Komentarz
18.02.2019 (kontrakt nr 024-69) w centrum handlowym Vagant w Podolsku w firmie „Artis” zakupiliśmy szafkę w Granadzie w kolorze orzecha amerykańskiego w sypialni. Po 2 dniach przywieźli go, kolejne 2 dni później przyjechali kolekcjonerzy i zabrali. A potem zaczęło się piekło, mówiąc, że śmierdzi, to nic nie mówić. Zapach jest taki, że nie znika nawet gram na miesiąc, pomimo faktu, że okno jest stale otwarte (pamiętaj, że na ulicy jest zima, a nie maj, aw mieszkaniu jest małe dziecko).
Ale jeśli nie otworzysz okna, możesz udusić je w 100%. Ogólnie milczę na temat bólów głowy. Skontaktowałem się z firmą, przysłali mi swojego eksperta. Ale oczywiście nie czuł żadnego zapachu, ale zaczął mnie przekonywać, że to normalne w przypadku nowych mebli, że ich meble były w pełni certyfikowane i nietoksyczne. I tak, powiedział, że możemy wezwać niezależnego eksperta na własny koszt, ale badanie nadal wykaże normę.
Podał wiele przykładów. Poradził, aby codziennie spryskiwać szafkę lakierem prono. Ale, ku mojemu wielkiemu żalowi, to wcale nie pomaga). Łączę wszystkie negatywne komentarze na temat zapachu, to wcale nie są bezpodstawne oskarżenia, to tylko koszmar. szafa została zakupiona w nowym mieszkaniu, a my mamy wszystkie nowe meble i mamy coś do porównania. Bardzo się cieszę, że niczego nie zamawiałem w pokoju dziecinnym. Nie radzę nikomu kupować tych mebli.
Wady
Słabe, bezwonne materiały