Komentarz
W każdym pokoju w mieszkaniu znajdują się dwie baterie, więc zimą powietrze staje się suche. Tej zimy rodzice postanowili kupić nawilżacz, aby pozbyć się suchości, ale niestety nie wyszło to dokładnie tak, jak się spodziewaliśmy.
Ich wybór padł na nawilżacz Philips HU4803, urządzenie jest szczególne i, moim zdaniem, pieniądze na to wydano tylko na próżno. W zarządzaniu oczywiście nie ma nic skomplikowanego, wlewa się wodę, podłącza się do gniazdka elektrycznego z przodu. Ale działa po prostu nierealistycznie głośno, nie można zasnąć pod nim, nieustannie dudni.
Głównym problemem jest filtr papierowy, który od czasu do czasu ulega zabrudzeniu i zmienia kolor z białawego na czerwony. Problemem stało się kupowanie filtrów za każdym razem, nie są one tanie, a przy takim stopniu zanieczyszczenia można po prostu popsuć się. Wydatki na filtry po cichu przewyższą koszt samego filtra po roku użytkowania.